Poprzednia strona: Kto płakał, kto cieszył się ze śmierci Matthew
Następna strona: Zbrodnie nienawiści

Aaron McKinney i Russel Henderson, pozostawiwszy skatowanego Matthew przywiązanego do płotu, wrócili do Laramie, gdzie zaraz wdali się w następną bójkę z Jeremy Herrera i Emiliano Morales, nastolatkami pochodzenia latynoskiego; policja która przybyła na miejsce zdarzenia znalazła w furgonetce Hendersona zakrwawiony pistolet Magnum 357, kartę bankomatową na nazwisko Matthew Shepard, oraz parę małych butów, ale nikt wtedy jeszcze nie domyślał się znaczenia tych dowodów. McKinney, uderzony w głowę podczas bójki, następnego popołudnia trafił do szpitala Ivinson Memorial, gdzie umieszczono go na tym samym oddziale na którym w tym samym momencie znajdował się Matthew Shepard. Dr Cantway, który zajmował się oboma pacjentami, był później wstrząśnięty niezwykłą wymową faktu, że z taką samą troską i dbałością starał się pomóc i mordercy i jego ofierze. Ten sam doktor wcześniej udzielał pomocy rannemu Moralesowi.

Następnego dnia, po powrocie McKinneya ze szpitala, dziewczyny morderców, Kristen Price i Chasity Pasley, pomagały im pozbyć się dowodów (zakrwawionych ubrań) oraz miały im zapewnić fałszywe alibi, za co potem odpowiadały przed sądem. Price została skazana na 2 lata pozbawienia wolności. Oceniając Pasley, sąd uwzględnił jej wcześnie podjętą decyzję o współpracy z policją i nie skazał jej na więzienie.

Kiedy odnaleziono Matthew, 18 godzin po pobiciu, Henderson i McKinney zostali aresztowani. Przesłuchiwany McKinney, w przeciwieństwie do Hendersona, chętnie zeznawał. Prowadzący rozmowy policjant, por. Rob De Bree, wspomina że był wstrząśnięty. "Nie widziałem czegoś takiego przez 27 lat służby"1. McKinney mówił o swej ofierze używając określenia "pedał". Zapytany "Jak wyglądał?" odpowiedział: "Jak pedał. Taki pedalski facio. No wiesz, jak ciota".1

Fragment zeznań nagrany na taśmie:

"De Bree: Czy prosił cię żebyś przestał?
McKinney: No tak. Przecież dostawał ostro wpierdol."
"De Bree: Uderzyłeś go pistoletem jak był już związany?
McKinney: Ta, jeszcze ze trzy razy.
De Bree: Co do ciebie mówił, Aaron, oprócz żebyś przestał?
McKinney: Głównie to krzyczał."1

Nawiązując do ewidentnej przewagi fizycznej, jaką napastnicy mieli nad porwanym, mającym 157cm wzrostu i 48kg masy ciała, cmdr Dave O'Malley z Policji Laramie stwierdził, że aby okraść Matthew, porywacze nie musieliby go nawet uderzyć.

Aaron McKinney i Russel Henderson zostali oskarżeni o morderstwo pierwszego stopnia, porwanie i rabunek z bronią w ręku (rozbój). Nie można było oskarżyć sprawców o przestępstwo nienawiści na tle uprzedzeń do orientacji seksualnej, gdyż w stanie Wyoming takie prawo zostało w poprzednich latach odrzucone, a prawo federalne miało wejść w życie dopiero za ponad 10 lat.

foto: Wikipedia

Sprawę prowadził prokurator Cal Rerucha. W dniu 24.03.99, podczas wyboru ławy przysięgłych do procesu Hendersona, oskarżony przyznał się do towarzyszenia, ale nie do bicia i kradzieży. Adwokat próbował umniejszać wagę sprawy poprzez wyeksponowanie wątku rabunkowego i utrzymywanie, że za zbrodnią nie stały żadne głębsze pobudki. Ale przed finalnym procesem reprezentant oskarżonego poprosił rodziców Matthew o ugodę prawną, która w Stanach jest częstą praktyką. W zamian za przyznanie się do winy i poddanie się wyrokowi bez apelacji, Henderson prosił o odstąpienie od kary śmierci na rzecz podwójnego dożywocia odbywanego równolegle. Rodzice Matthew, Judy i Denis Shepard, zgodzili się na darowanie życia Russelowi Hendersonowi. Judy Shepard wspomina że zgadzając się na to miała świadomość że Henderson nie bił jej syna. Chciała też uniknąć długotrwałych apelacji. Ugoda została zawarta, natomiast ostateczną decyzję podejmował oczywiście sąd.

Proces Russela Hendersona odbył się 5.04.99. Przed budynkiem sądu protestował pastor Phelps, po raz pierwszy zablokowany przez Anioły Pokoju. Oskarżony przyznał się do winy, zeznawał przeciwko McKinneyowi, prosił o niekaranie go śmiercią. Prosiła o to też babcia oskarżonego, Lucy Thompson, która wychowywała go od 10 roku życia. Henderson w ostatnim słowie przepraszał za to co zrobił, ale zarówno rodzice Matthew, Romaine Patterson, jak i sąd stwierdzili że nie brzmiało to szczerze. Sędzia Donnel powiedział: "Panie Henderson, pan prowadził pojazd którym Matthew Shepard został zawieziony na śmierć. Pan przywiązał go do płotu po to, żeby mógł zostać pobity jeszcze bardziej bezlitośnie i po to, by nie mógł uciec i nikomu opowiedzieć co się wydarzyło. Zostawił go pan tam na 18 godzin, mając pełną świadomość że on tam jest. Prawdopodobnie miał pan możliwość ocalić jego życie, ale nic pan nie zrobił. Panie Henderson, ten sąd nie wierzy, że pan naprawdę czuje jakiekolwiek wyrzuty sumienia za pański udział w tej sprawie. I zastanawiam się czy zdaje sobie pan w pełni sprawę z powagi tego co pan zrobił."2

Sąd uznał oskarżonego winnym zarzutów i skazał Russela Hendersona na podwójne dożywocie odbywane po kolei, bez możliwości przedterminowego zwolnienia. Oskarżony poddał się karze bez apelacji oraz zgodnie z ugodą obrończą on i jego przedstawiciele prawni zobowiązali się nigdy nie rozmawiać z prasą na temat sprawy i nie zarabiać na niej.

Proces Hendersona nie odsłonił jednakowoż motywów stojących za zbrodnią. Pomogła w tym linia obrony McKinneya, którego proces zaczął się 11.10.99 od wyboru przysięgłych. W czasie procesu McKinney przyznał się do morderstwa, natomiast jego obrońcy usiłowali umniejszyć jego odpowiedzialność twierdząc, że będąc niepoczytalny pod wpływem narkotyków oskarżony stracił kontrolę nad sobą, ponieważ był rzekomo w wieku lat siedmiu molestowany przez mężczyznę. McKinney utrzymywał że stał się obiektem zalotów ze strony swej ofiary, czego nie potwierdziły żadne inne zeznania - ani barmana z Fireside Lounge, ani Hendersona. Zauważalna jest też niespójność zeznań samego McKinneya - przyznał sam, że wywabili Matthew z baru udając że są gejami, a potem twierdził że był zdziwiony i wstrząśnięty rzekomymi zalotami ze strony porwanego. Adwokaci usiłowali wywołać wrażenie, że samo bycie obiektem flirtu jest powodem dla którego człowiek ma prawo wpaść w furię i utracić kontrolę nad sobą do tego stopnia by zatłuc kogoś na śmierć. Mimo że nie padły tu słowa "gay panic", było to odwoływanie się do często uwzględnianego przez sądy w Stanach argumentu obrony osób oskarżonych o agresję wobec homoseksualnych. "Gay panic" to rzekoma utrata samokontroli na skutek gniewu wywołanego w osobie heterosexualnej w sytuacji bycia obiektem zainteresowania czy zalotów ze strony osoby tej samej płci. W ten sposób odpowiedzialność za agresję przenosi się na ofiarę agresji. Podczas rozprawy w dniu 1.11.99 sędzia zdecydował że taka obrona nie ma podstaw w prawodawstwie stanu Wyoming, i że należy oskarżonego oceniać według jego czynów.

Decyzją ławy przysięgłych w dniu 3 listopada 1999 roku uznała McKinneya winnym porwania i morderstwa drugiego stopnia, za co nadal groziła mu kara śmierci. W tej sytuacji adwokaci zwrócili się do rodziców Matthew z prośbą o ugodę obrończą, analogiczną do tej jaką zawarto z przedstawicielami Hendersona.

Decyzja rodziny została ogłoszona w oświadczeniu wygłoszonym przez Dennisa Sheparda następnego dnia podczas końcowej rozprawy. Ojciec Matthew wspominał swego syna, jak wartościowym i obiecującym był człowiekiem, i jak niewyobrażalna jest dla rodziny jego utrata. Na koniec powiedział:

"Judy była cytowana przez jakieś prawicowe ugrupowania jako przeciwnik kary śmierci. Twierdzono, że Matt był przeciwnikiem kary śmierci. Oba te stwierdzenia to nieprawda. Nasza rodzina dyskutowała na ten temat. Rozmawialiśmy o straszliwej śmierci Jamesa Byrda Jr. w Jasper w Texasie. (...) Ja także wierzę w karę śmierci. Niczego bardziej nie pragnę niż zobaczyć jak pan umiera, panie McKinney. Jednakowoż, teraz jest czas by zacząć proces uzdrawiania. Okazać miłosierdzie komuś kto odmówił miłosierdzia. (...) Panie McKinney, zamierzam darować panu życie, niezależnie od tego jak mi jest trudno to zrobić. Robię to dla Matthew. Za każdym razem gdy będzie pan świętował Boże Narodzenie, urodziny, Dzień Dziękczynienia - niech pan pamięta że Matt już nie świętuje. Za każdym razem gdy się będzie pan budził w swojej celi w więzieniu, niech pan pamięta że miał pan możliwość i zdolność powstrzymać swoje działania tamtej nocy. Za każdym razem, patrząc na towarzyszy w celi, niech pan pamięta że miał pan wybór, i pańskie życie jest konsekwencją tego wyboru. Obrabował mnie pan z czegoś bardzo cennego, i nigdy tego panu nie wybaczę. Panie McKinney, darowuję panu życie dla pamięci tego, który już nie żyje. Oby miał pan długie życie, i niech pan każdego dnia dziękuje Matthew za nie."3

Decyzja sądu uwzględniła wolę rodziców zamordowanego. Aaron McKinney został skazany na podwójne dożywocie odbywane po kolei, bez możliwości przedterminowego zwolnienia.

Mordercy Matthew Sheparda odbywają swoje kary w więzieniach w stanie Wyoming.

  1. American Justice: Matthew Shepard, Death In The. A&E Television Networks. 2001 (DVD)
  2. Judy Shepard, The Meaning of Matthew, New York, 2009. s. 210.
  3. tamże, 246-247.

Więcej o źródłach

Poprzednia strona: Kto płakał, kto cieszył się ze śmierci Matthew
Następna strona: Zbrodnie nienawiści